pięćdziesięciolatki

andrzejek

[link widoczny dla zalogowanych]

Witam serdecznie!
O prawdziwych przyjaciół trudno. Jeśli są trzeba ich szanować.

krysiauch

Szczerze,mam koleżanki,przjaciół nie mam,zawsze był dom rodzina,nie było ani czasu ani możliwiści na przyjaznie......teraz więcej jestem poza domem,zaczynam więcej bywać z ludzmi.Kocham ludzi,jednak jakiś mały dystans pozostałOczywiście jest parę osób z internetu których darzę przejażnią,poprostu nadaję się na przyjaciela...Jestem oddana,potrafię słuchać i zatrzymuje wiadomości dla siebie jeżelisą tajemnicą a nie wiem jak inni,widaje mi się że są ok.

andrzejek

W realu mam kolegów i koleżanki z którymi bardzo rzadko się spotykam.
Jestem domatorem i abstynentem. W internecie parę osób już uważam za swoich przyjaciół. No ale to przyjaciele wirtualni...

Isia

Mam jedną przyjaciółę z lat licealnych,oczywiście nie spotykamy się tak często jak dawnymi laty-każda z nas ma swoje życie,swoje problemy,a i mieszkamy odśc daleko od siebie,ale wiem,że w trudnych chwilach zawsze możemy na siebie liczyć i to jest najważniejsze.Znajomi sa potrzebni,zarówno w realu jak i w necie,żeby nasze życie towarzyskie nie zamarło.Miło jest pogawędzić przy kawce,winku i dobrym ciastku, albo pogrilować na działce u znajomych.

kama

Nie mam szczęścia do przyjażni, nie spotkałam prawdziwych przyjaciół, bardzo często ludzie mnie zawodzą, koleżanek i kolegów mam mnóstwo i każdy chętnie do mnie lubi przyjść na grila i kawkę, ale zapominają mnie zaprosić do siebie, wówczas nie mają czasu, albo nie słyszą jak mówię, że chętnie bym poszła do kogoś na kawę.
Pozdrawiam!!!

Halina

Nie jestem samotna mam wielu przyjaciół ale każdy ma swoje rodziny.... wnuki ...a ja mam też swój ogród który pochłania mi wiele czasu ...czasami spotykamy się u mnie na grilu a czasami u kogoś ....ale te więzi już się rozlużniły , jak bylismy młodsze to byliśmy zgraną paczką i ciągnęło nas stale gdzieś na jakieś wspólne wypady w góry czy nad jeziora ....było kupa śmiechu no a teraz każdy swój czas poswięca dzieciom i wnukom . no ale takie jest życie ...dlatego bardzo cieszę się że tutaj możemy sie spotykać i zaprzyjażnić i chwała za to.....Ja dzisiaj pierwszy raz więc skaczę z tematu na temat ale chcę poznać bliżej forum . Pozdrawiam serdecznie......Andrzejka, Krysiauch, Isię, i Kamę.

kama

Witaj Halinko, masz rację, każdy zamyka sie ze swoją rodziną gdyż się powiększa, ale uważam, że raz czy dwa razy w roku należałoby się spotkać i powspominać stare dzieje i przygody, cofnąć sie do młodych lat, pomarzyć, wypić wspólnego drinka....
Pozdrawiam!!!

Halina

Witam i w zupełności się z Tobą Kamo zgadzam....tym bardziej że młodzi mają swoje życie i inne problemy i nas za chiny ludowe nie zrozumieją a my potrzebujemy bratniej duszy i tak jak piszesz powspominać a i tego drinka od czasu do czasu się napić no ale tego chyba nie zmienimy dlatego ja też serfuję po internecie ...to takie nasze okno na świat czyż to nie fajne że siedząc w domu poznajemy się nawzajem....jest mi bardzo miło że Cię poznałam Kamo...miłego wieczoru .